POWRÓT
Rekonstrukcja więzadła krzyżowego przedniego (ACL) dla wielu pacjentów oznacza długie miesiące wymagającej rehabilitacji oraz niepewność co do powrotu do pełnej sprawności. Jednak historia mojego pacjenta, Damiana, pokazuje, że dzięki determinacji, profesjonalnej opiece i precyzyjnie dobranemu planowi rehabilitacji można osiągnąć cele, które wcześniej wydawały się odległe.
Damian, 34-letni aktywny sportowo mężczyzna, doznał podczas gry w piłkę nożną uszkodzenia łąkotki przyśrodkowej i bocznej oraz zerwania więzadła krzyżowego przedniego. Po dokładnej diagnostyce zakwalifikowano go do rekonstrukcji ACL metodą internal bracing. Proces rehabilitacji rozpoczęliśmy natychmiast po zabiegu, zgodnie z aktualnymi wytycznymi dotyczącymi powrotu do sportu po rekonstrukcji więzadła.
Już podczas pierwszej wizyty wspólnie z Damianem ustaliliśmy priorytety oraz omówiliśmy kolejne etapy rehabilitacji. Takie podejście pozwoliło nam uniknąć chaosu i błędów mogących opóźnić proces powrotu do zdrowia. Damian, jako osoba od lat związana z aktywnością fizyczną, doskonale rozumiał znaczenie systematyczności, cierpliwości oraz walki z przeciwnościami – zarówno na poziomie fizycznym, jak i mentalnym.Wielką zaletą Damiana była jego dojrzała motywacja: pragnął szybkiego powrotu do zdrowia, jednak z pełnym poszanowaniem zasad fizjologii – procesu gojenia tkanek oraz odbudowy parametrów funkcjonalnych.
Pierwszy etap fizjoterapii rozpoczęliśmy już w pierwszych dniach po zabiegu, jeszcze przed zdjęciem szwów. Wspólnie określiliśmy zakres działań realizowanych podczas wizyt oraz ćwiczeń domowych. Bardzo istotnym elementem planu było także ustalenie częstotliwości spotkań oraz stałe monitorowanie objawów klinicznych, zakresu ruchu i siły mięśniowej.
Współpraca z Damianem miała jednak dodatkowy wymiar: ograniczony czas pobytu w kraju przed planowanym powrotem do pracy za granicą. Ta nietypowa sytuacja wymagała głębszej analizy i reorganizacji programu rehabilitacji. Dzięki determinacji Damiana oraz jego silnemu zaangażowaniu udało nam się wypracować model intensywnej pracy w gabinecie i późniejszej opieki zdalnej.
Choć na co dzień nie jestem zwolennikiem prowadzenia rehabilitacji online, w tym przypadku – po kilkunastu tygodniach bezpośredniej, regularnej pracy – miałem pełne zaufanie do pacjenta. Nasza komunikacja odbywała się niemal codziennie, a stały biofeedback po treningach pozwalał mi na bieżąco analizować jego postępy i korygować plan, jeśli zachodziła taka potrzeba.
W trakcie jednej z rozmów Damian zgłosił chęć wyznaczenia nowego celu – udziału w półmaratonie, który miał się odbyć około 33 tygodnia po operacji. Znając jego aktualny stan funkcjonalny, wyniki testów oraz zaangażowanie, oceniłem, że realizacja tego celu jest możliwa. Dostosowaliśmy program treningowy, wprowadzając elementy przygotowania pod długodystansowy bieg.
W rezultacie Damian ukończył półmaraton, przebiegając pełny dystans 21 km w czasie 2 godzin i 9 minut – co, biorąc pod uwagę okoliczności, było ogromnym sukcesem. Najważniejsze było jednak to, że bieg zakończył się bez kontuzji i bez negatywnych objawów ze strony kolana czy innych struktur narządu ruchu.
Historia Damiana pokazuje, że po poważnym zabiegu ortopedycznym nie wolno działać pochopnie ani „rzucać się z motyką na słońce”. Kluczem do sukcesu jest skrupulatna analiza stanu pacjenta, ścisła współpraca, cierpliwość oraz indywidualnie dostosowany program rehabilitacji.
autor: Jakub Gruszecki
Zadzwoń: +48 510876787